Lucy zupełnie nie wiedziała, jak im to wszystko wyjaśnić.

  • Miłogost

Lucy zupełnie nie wiedziała, jak im to wszystko wyjaśnić.

25 May 2022 by Miłogost

– Chcę, żebyście pojechali z Platonem. Nie wiem na jak długo, może na kilka godzin, a może na kilka dni, dopóki nie wyjaśnimy pewnych rzeczy. On się wami zaopiekuje. Madison pobladła. – Mamo, a co z tobą? – Nie martw się o mnie. Zostanę tutaj z Sebastianem i może uda mi się odwalić trochę roboty. Uwaga J.T. skupiona była na samochodzie. – Mogę jechać na przednim siedzeniu? – Jasne – uśmiechnął się Plato. Madison również spróbowała się uśmiechnąć, ale wypadło to blado. Była starsza od brata i więcej rozumiała. Usiłowała jednak być dzielna. Lucy widziała, jak jej córka walczy z paniką. – Czy... czy mogę zabrać mój patchwork? Lucy wiedziała, że chodzi jej o znalezione na strychu skrawki materiału, ale Plato nie miał o tym pojęcia. – Patchwork? – westchnął. – Tak, oczywiście. Zabierz swój patchwork. ROZDZIAŁ CZTERNASTY Plato stanął w drzwiach pokoju J.T. – Ten dzieciak pakuje się, jakby wyjeżdżał na tysiąc lat z okładem – powiedział do Lucy. – A twoja córka jest jeszcze gorsza. Lepiej zejdź na dół i napij się lemoniady, a ja ich przypilnuję. Skinęła głową. – Są zdenerwowani. – Zabierają za dużo rzeczy. Nie przyjechałem tu samochodem do przewozu mebli. Idź. Zaraz to skończymy. – Oderwał się od drzwi i podszedł do łóżka chłopca. – Skąd ty bierzesz te wszystkie śmieci? – To nie śmieci, tylko moje rzeczy! – Sporo tego masz – mruknął Plato, biorąc do ręki jedną z zabawek. – O, jaki ładny helikopter. Właśnie z takich skakałem. – Naprawdę? – sapnął zachwycony chłopiec. Lucy szybko oceniła sytuację i stwierdziła, że przystojny eks ratownik, który skakał ze spadochronem, rewelacyjnie przeklinał i znał się na helikopterach, poradzi sobie z jej synem znacznie lepiej niż ona, a przy tym zredukuje bagaż do jednej pary spodenek na zmianę. Miała nadzieję, że Plato znajdzie również jakiś sposób na Madison. Zeszła do kuchni. Nie miała pojęcia, gdzie się podział Sebastian. Rob pojechał do Manchesteru po zakupy. Nie było już lemoniady. Wyjęła z lodówki zamrożoną puszkę koncentratu, włożyła ją do zlewu i puściła gorącą wodę. Podskoczyła nerwowo, gdy zadzwonił telefon. – Lucy? Bogu dzięki. Mówi Sidney Greenburg. Jack ma kłopoty. Szantażysta, pomyślała natychmiast. Ciekawe, ile Jack zdecydował się wyznać Sidney? – Jakie kłopoty? – Powiedział mi o szantażu. Co o tym wiesz? Bardzo niewiele, prawda? On jest beznadziejny, choć wydaje mu się, że zachowuje się szlachetnie. Obrzydliwa sytuacja.

Posted in: Bez kategorii Tagged: radosław majdan doda, jak zrobić ponczo, samoyed charakter,

Najczęściej czytane:

krzyżówkę. Dobranoc i do zobaczenia jutro.

- Dobranoc, doktorze Galbraith. Willow odetchnęła z ulgą. W jego obecności była cała spięta. ... [Read more...]

głos się łamał, ale dzielnie ciągnęła dalej: - Próbowałam z nim

dwukrotnie zerwać, jednak za każdym razem robił wielką aferę i błagał mnie, bym zmieniła zdanie. Groził, że się zabije, jeżeli go zostawię. Przez jakiś czas znów był kochany i słodki, więc ... [Read more...]

początku tygodnia, że nie liczę na żaden cud. Chciałem z panią

porozmawiać o tym stroju. - Ach tak - przytaknęła. - Czy coś się panu nie podoba? -To była pomyłka. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 edulandia.slupsk.pl

WordPress Theme by ThemeTaste