Przez kilka dni po wypadku - począwszy od
zamieszania na pogotowiu w Argostoli, a skończywszy na ateńskim szpitalu, gdzie Edward spędził ostatnią noc przed lotem do kraju - Lizzie znów miała okazję podziwiać najwyższą klasę Christophera. Podczas gdy ona trzęsła się ze strachu i zamartwiała, trawiona różnymi wyrzutami sumienia, wymuszała na Ardenie zgodę na przerwanie trasy do bliżej nieokreślonego terminu, jej mąż operował Edwarda, łagodził mu ból i zapewniał wygody, znajdując przy tym czas także dla Sophie i Jacka. Obserwując jego poczynania, Lizzie czuła podziw, wdzięczność i wstyd. Tylko to, jak powiedział jej kiedyś, naprawdę się liczyło. Ten inny, odosobniony aspekt ich wspólnego życia był w porównaniu z tamtym o wiele mniej ważny. Człowiek, na którego patrzyła, był nie tylko dobrym ojcem, ale wyjątkowym, genialnym, wartościowym mężczyzną, zdolnym przejąć pieczę nad najważniejszymi w jej życiu osobami. Tak więc teraz Lizzie zrobiła to, co zwykłe robią matki, kiedy ich dzieci są chore albo nieszczęśliwe: zawarła pakt Jeśli Edward całkowicie wyzdrowieje, jeśli zostanie mu oszczędzony ból i szpecące blizny, jeśli Sophie nie będzie czuła się winna wypadku, jeśli stan Jacka nie pogorszy wskutek szoku, to ona, Lizzie, przysięga, że dołoży wszelkich starań, by cierpliwie znosić to, co Christopher od czasu do czasu wyczynia z nią w łóżku. Już nigdy nie będzie narzekać. I nigdy nie zagrozi mu odejściem. 25 W niedzielne popołudnie pierwszego września, kiedy ojciec wyszedł gdzieś z kolegami, zostawiając dzieci pod opieką ciotki, Kylie Bolsover szukała w garażu klucza francuskiego, żeby dokręcić jedno z kółek w deskorolce. Znalazła coś, czego nie mogła zrozumieć. Ale przynajmniej wiedziała, co to jest. Kamień zawinięty w dużą szmatę nasączoną olejem silnikowym i jeszcze czymś innym, podobnym do oleju, tylko innym, nie tak czarnym. Przez kilka sekund próbowała rozwinąć kamień do końca, ale część szmaty, ta najbrudniejsza, okazała się sztywna, jak koszule tatusia, kiedy mama krochmaliła je przed prasowaniem. Te właśnie miejsca nie dały się oderwać od kamienia. Kylie nie rozumiała jednego: dlaczego kamień i szmata budzą w niej mdłości i strach. Ruszyła na poszukiwanie ciotki. 26 Clare podniosła słuchawkę. - Czy zastałam Michaela Novaka? Nieznany damski głos, wylękniony, nieśmiały. Clare