lokalnych artystów – obrazy, mozaiki, gobeliny.

  • Miłogost

lokalnych artystów – obrazy, mozaiki, gobeliny.

25 May 2022 by Miłogost

Fortuna Esperanzo stała na drabinie w rogu i poprawiała reflektor skierowany na wielkie, nieoprawione płótno. Czarne śmiałe smugi na pomarańczowoczerwonym tle. Obraz nazywał się po prostu Wściekłość. – Niezły – stwierdził Bentz ironicznie. Zaskoczona Fortuna upuściła żarówkę, która rozprysła się na kawałki. – Cholera! – Gniewnie spoglądała na niego z drabiny, mierzyła go spojrzeniem ciemnych oczu spod perfekcyjnie wydepilowanych, cienkich brwi. Różowe usta skrzywiły się z niesmakiem. – Wiesz, Bentz, myślałam, że pojąłeś aluzję, kiedy do ciebie nie oddzwoniłam. – Powoli zeszła z drabiny, stanęła na podłodze, uważnie omijając odłamki żarówki. – Czego chcesz, do cholery? – Porozmawiać. – Ach, tak. – Przewiercała go spojrzeniem pełnym niedowierzania. Była szczupła, żeby nie powiedzieć chuda, beżowa spódniczka i sweter niemal zwisały z kościstej sylwetki. – Naprawdę myślisz, że uwierzę, iż po dwunastu latach wpadasz na taką sobie zwykłą pogawędkę? Litości. Gdzie szczotka, do cholery? – Weszła do składziku, wróciła ze zmiotką i szufelką. – Chcesz pogadać? – Mruknęła pochylona nad szczątkami żarówki. – Niby o czym? – O Jennifer. – Boże drogi, dlaczego? – Wstała gwałtownie, spojrzała na Bentza, jakby przyleciał z Jowisza. – Co ci to teraz da? Biedaczka. Do galerii weszła potencjalna klientka. Bentz widział ją przez szczeble poręczy. Siwa pani w okularach w czerwonych oprawkach, które komicznie zsunęły się na czubek nosa, z grymasem na twarzy, w białych spodniach rybaczkach i białej koszulce. Pospacerowała między eksponatami i zatrzymała się przy szklanym kocie, najbrzydszej rzeźbie, jaką Bentz widział w życiu. Chyba nie myśli o tym poważnie? Takie paskudztwo, a kosztuje pewnie więcej, niż on zarabia przez tydzień! Fortuna wychyliła się przez poręcz i zawołała radośnie: – Witam, pani Fielding! Zaraz przyjdę. – Odstawiła zmiotkę i szufelkę spojrzała na Bentza. – Wiesz, właściwie nie mam ci nic do powiedzenia. – Poczekam. Przewróciła oczami, jakby mówiąc: „Jak sobie chcesz”, i żwawym krokiem zbiegła ze schodów. Podeszła do klientki i zaczęła jej pokazywać inne, jak twierdziła, afrykańskie zwierzęta ze szkła. Paskudne lwy, gazele i słonie. Tak przynajmniej je nazywała. Kto wie, co artysta miał na myśli? Bentz poczuł się w obowiązku dokończyć sprzątanie, zaniósł zmiotkę i szufelkę do składziku, znalazł nawet nową żarówkę. Wkręcił ją, tak że gdy Fortuna wróciła na górę, znowu oświetlała dramatycznie czarno-pomarańczowy bohomaz. – Och, nie myśl sobie, że będę lepiej usposobiona, bo się bawisz w pokojówkę – burknęła. – Nie ma za co. – Sama bym to zrobiła. – Wypatrzyła kawałek szkła, który uszedł jego uwagi, podniosła go i zaplotła ręce na piersi. – Co chcesz wiedzieć? – O czym Jennifer myślała przed śmiercią. – Żartujesz chyba. Nie mam pojęcia. – Byłaś jedną z jej najbliższych przyjaciółek. – A jakie to ma teraz znaczenie? – Ktoś do mnie wydzwania. I przedstawia się jako Jennifer. – I co z tego? Ktoś robi sobie jaja twoim kosztem. Podał jej zdjęcia. Przyjrzała się im. – Przysłano mi je. – No i? Owszem, ta kobieta wygląda jak Jennifer, i co? Boże, nie. Chyba nie uwierzyłeś? Nie, nie, tego już za wiele. – Roześmiała się, lecz w jej głosie nie było radości. – Ty naprawdę sądzisz, że Jennifer żyje. – Tego nie powiedziałem. – Więc kto, do cholery, leży w jej grobie? – Pokręciła głową. – Tego już za wiele. Ktoś

Posted in: Bez kategorii Tagged: w jaki dzień tygodnia się urodziłem, diagnoza tvn obsada, jak poderwać dziewczynę przez facebooka,

Najczęściej czytane:

detektyw nie odnajdzie żadnych krewnych Star.

- Tak, istnieje taka szansa - przyznała Maggie z ulgą. Dixie ujęła ją pod brodę. - Bądź przygotowana na najgorsze, ale módl się ... [Read more...]

pracę w warsztacie przy motorowerze, aby odebrać

telefon. Niejaki Eddie Black z Chigwell przedstawił się jako właściciel małej flotylli beemwic. Powiedziano mu, że Tony jest odpowiedzialnym ... [Read more...]

płacząc, tłukąc go gdzie popadnie. On jednak nadal

stał nieruchomo z oczami utkwionymi w przestrzeń. - Ty głupi, egoistyczny skurwysynu! - Pani Finch - odezwał się łagodnie Keenan. - Może ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 edulandia.slupsk.pl

WordPress Theme by ThemeTaste